Przekropna pogoda nie sprzyja dobremu wzrostowi wielu warzyw, w tym tych które zostały już wysiane i powinny być teraz w pełni rosnąć. Na wielu plantacjach cebuli, zwłaszcza na Kujawach uwidaczniają się skutki fitotoksyczności zastosowanych wcześniej herbicydów doglebowych. Może to spowodować spore straty w zasiewach cebuli.
Sucha wiosna i brak opadów w kwietniu nie sprzyjała w tym roku dobrym wschodom cebuli i na wielu plantacjach obserwujemy nierównomierne wschody cebuli i słabą obsadę – informuje Marek Zieliński z Syngenta. W drugiej połowie maja nadeszły wyczekane opady deszczu ale i one nie do końca poprawiły stan cebulowych plantacji. Na wielu z nich uwidoczniły się bowiem skutki stosowanych wcześniej herbicydów doglebowych. Wypadanie roślin jest w szczególności zauważalne na przejazdach i w zagłębieniach terenu – siewki żółkną i zamierają. Samo żółkniecie szczypioru może oznaczać, że rośliny będą spowolnione we wzroście ale mogą się jeszcze zregenerować.
Problemy tego typu nie występują na plantacjach prowadzonych przez doradców z Onion Leader. Stosowanie herbicydów musi być zawsze dostosowane zarówno do fazy wzrostu, warunków glebowych (uwilgotnienia gleby) jak i panujących oraz spodziewanych warunków pogodowych. Uwzględniając te czynniki postawiliśmy w tym roku na stosowanie herbicydów doglebowych w dawkach dzielonych i dało to moim zdaniem dobry efekt – podkreśla Marek Zieliński. Obecnie warto już zaprzestać stosowania herbicydów doglebowych na rzecz tych o bezpośrednim działaniu nalistnym i parzącym na chwasty. Przy dobrym uwilgotnieniu gleby (na Kujawach spadło w ostatnich dniach 35-80 mm deszczu) i wysokiej temperaturze powietrza nalży się spodziewać ekspansji chwastów ciepłolubnych jak chwastnica jednostronna, psianka czarna, szarłat czy starzec. Skutecznym orężem w obecnej sytuacji będą oczywiści środki parzące. Trzeba jednak uwzględnić cały czas kondycję rośli i pokrycie szczypioru woskiem – im lepsze tym cebula w mniejszym stopniu będzie narażona na stosowane herbicydy.